środa, 30 października 2013

Grzybowe Love - DIY


 
Przedstawiam Wam prosty sposób na wykonanie dekoracji stołu zaczerpnięty od Marthy Stewart.

Szukałam czegoś nie banalnego, a zarazem prostego i szybkiego w wykonaniu. Jestem też miłośniczką nietuzinkowych ozdób na grobach bliskich mi osób, stad też dzisiejsza propozycja. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie ona do gustu.
W Design Sponge znajdziecie propozycję wykorzystania naturalnych grzybów.

 Życzę Wam miłego popołudnia i dobrej, kreatywnej zabawy. :)
Potrzebne będą:
  • Drut
  • Mech
  • Długie wykałaczki
  • Plastry brzozy, lub innego drewna
  • Glina samoutwardzalna
  • Nożyczki
  • Pędzel
  • Farby plakatowe
  • Wiertarka
  • Klej
Sposób wykonania:

Drut tniemy na ok. 7 cm odcinki. Każdy kawałek drutu z jednej strony zakańczamy pętelką, bądź zginamy do 90 stopni

Z gliny lepimy małą kulkę wielkości orzecha laskowego i nabijamy ją na drut, zatrzymując ok 1 cm od trzonu. Rolujemy kulkę w wąski rulonik, tak aby uzyskać trzon grzyba. Pozostawiamy w bezpiecznym miejscu do wyschnięci. Najlepiej umiejscowić trzon w kawałku styropianu.

Do zrobienia kapelusza jest nam potrzebna odrobinę większa kulka gliny. Nabijamy ją na zakręconą cześć drutu i delikatnie dociskamy palcami do wcześniej wyschniętej nóżki grzybka.

Odwracamy kapelusz blaszkami do góry i dociskamy do blatu, bądź silikonowej maty. W ten sposób uzyskamy ładny kształt i możliwość dokończenia i uwidocznienia blaszek. Blaszki robimy poprzez delikatne nacięcia wykałaczką. Wszystkie nierówności na grzybie likwidujemy pędzelkiem delikatnie zanurzonym w wodzie.

Grzybka pozostawiamy do wyschnięcia, malujemy na wybrany kolor.

W plastrze drewna wiercimy niewielkie otwory. W otwory wkładamy wykałaczki, by zaznaczyć miejsce gdzie będą grzybki. Na plaster nakładamy grubą warstwę kleju i przyklejamy mech (nie usuwając wykałaczek!). W miejsca gdzie były wykałaczki wkładamy grzybki.
 
Miłej zabawy! :)

Całość dekoracji może się również przydać na święta Bożego Narodzenia. Wystarczy wówczas grzybki przemalować na Muchomorki.

wtorek, 15 października 2013

Wspomnienia z dzieciństwa

Za oknem jest cudownie i pięknie. Cieplutko-oby jak najdłużej. Budowa idzie do góry, co nieustannie mnie bardzo cieszy.

W tym miesiącu będą urodziny mojej ukochanej babci. Ma już 93 lata i cieszę się z tego, że jest tak długo w dobrym zdrowiu z nami. Pielęgnuję wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa właśnie z nią związane. Gdy byłam małą dziewczynką babcia piekła dla nas ciasteczka ze skwarkami. Topiła smalec i odstawiała część skwarek na ciasteczka, tak kruche i delikatne, że można ich było zjeść naprawdę sporo. W ostatnim czasie poprosiłam moją mamę o skwarki z topionego smalcu. Robię to dość umiejętnie. ;) Stawiam moją mamę przed faktem dokonanym, kupuję słoninę i proszę o przygotowanie smalcu i odstawienie szklanki skwarek. Mama robi to znacznie lepiej aniżeli ja, a przy tym powstaje pyszny smalec. :)
 
Dostałam od babci starą książkę kucharską z przepisami, których trudno szukać w dzisiejszej literaturze. Z resztą w LULIRAJU znajduje się wiele przedmiotów od niej, dzbanuszki, filiżanki, talerze.
Lubię zatrzymywać czas. :) 



 
Gorąco Wam polecam te ciasteczka!

Ciasteczka ze skwarkami

  • 1/2 kg mąki
  • 25 dkg jasnych skwarek, drobno posiekanych
  • 3 żółtka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • Cukier waniliowy
  • Szklanka cukru pudru
  • ¾ szklanki kwaśnej śmietany
  • Drobno pokrojona skórka z jednej pomarańczy

 Połącz ze sobą wszystkie składniki i wyrób ciasto. Uformuj z ciasta kulę i wstaw na godzinę do lodówki. Z ciasta wykrawaj foremką okrągłe ciasteczka i piecz na lekko złoty kolor przez około 20 minut.  Smacznego!