poniedziałek, 21 stycznia 2013

Na Dzień Babci - Pączki Babci Heli


Babcia Hela liczy już sobie 93 lata i odkąd tylko pamiętam Dzień Babci kojarzył mi się z gorącymi pączkami pieczonymi specjalnie dla jej wnucząt. Ciasto powoli wyrastało na kaflowym piecu, czekając na nasze odwiedziny i wspólne kosztowanie tych wyjątkowych słodkości.
To są moje wspomnienia z dzieciństwa, wyjątkowego dnia: Dnia Babci i jej wnucząt.:)
Przepis pochodzi z książki, którą dostałam od Babci (Kuchnia Polska, wydanie XVI, Warszawa, 1972). Jest to stara książka, a przepis został wypróbowany przez nas wielokrotnie.

Jeśli potrzebne są Wam szersze objaśnienia, polecam przeczytanie White Place: Pączki - małe ABC
 
 
Pączki Babci Heli
Składniki na około 30 sztuk:
  •   1 kg mąki
  •   10 dkg drożdży
  •   7 żółtek
  •   1 jajo
  •   ok ½ l mleka
  •   10 dkg cukru
  •   sól
  •   10 dkg masła
  •   laska wanilii
  •   kieliszek spirytusu
  •   sok i skórka z cytryny
  •   olej, do smażenia
  •   powidła lub konfitura

Mąkę pszenną przesiać. Zarobić rozczyn z roztartych drożdży z 1 łyżką cukru, 20 dkg mąki i mlekiem (gęstość rozczynu powinna odpowiadać gęstości dobrej śmietany). Zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Utrzeć jajo i żółtka z cukrem, dodać mąkę, wyrośnięty rozczyn, wanilię, sok z cytryny, otartą skórkę, resztę mleka, szczyptę soli, alkohol; wyrabiać ciasto, aż będzie gładkie, lśniące, będzie odstawać od reki i na powierzchni ciasta ukażą się pęcherzyki powietrza. Wlewać po trochu tłuszcz, jeszcze chwilę wyrabiać. Ciasto powinno być niezbyt gęste. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 h).
Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat. Bardzo lekko wywałkować na grubość około 11/2 – 2 cm i szklanką wykrawać pączki. Odkładać je na blaszkę wyłożoną pergaminem, do podwojenia objętości. Najlepiej postawić blaszki w ciepłym miejscu, np. na kaflowym piecu. :)

Podgrzać tłuszcz do smażenia. Sprawdzić, czy jest odpowiednio nagrzany: wrzucić kawałek ciasta, gdy szybko wypłynie i zaraz się zarumieni można smażyć. Wyrośnięte pączki kolejno brać ostrożnie na rękę, kłaść na gorący tłuszcz górną stroną w dół. Smażyć po kilka minut z każdej strony. Temperatura oleju nie powinna być zbyt wysoka, ponieważ pączki szybko zbrązowieją od zewnątrz, a w środku będą surowe. Po usmażeniu odkładać na bibułkę do odsączenia. Nadziewać powidłami.*

*Po upieczeniu nadziewam pączki szprycą cukierniczą dostępną w każdym większym sklepie.
Jeszcze ciepłe lukrować lub pudrować.
Lukier:
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 3 łyżki wody
Cukier puder utrzeć z wodą do gładkości. Gęstość lukru regulować przez dodatek wody lub cukru.

 
Smacznego! :)
 

niedziela, 20 stycznia 2013

"Jak pączek w maśle" – wspomnienia z kolacji


 
Wyobraźcie sobie towarzystwo mężczyzn uwielbiających wysublimowane jedzenie, dobre kawały, pyszne wino i gorące pączki. W tak wyjątkowym gronie czułam się „jak pączek w maśle”. :)
Brzuch bolał mnie od śmiechu i zabawnych historii. Pączki wyszły wspaniale, a wspólne smażenie ich stanowiło doskonałe urozmaicenie wieczoru. Czy jest coś lepszego od pogawędek w kuchni i gorących pączków z domowymi powidłami?!

Oto krótka relacja z piątkowej kolacji. :)
 




 

 
 

piątek, 11 stycznia 2013

Spotkanie kolacyjne

Zapraszam Was na wieczór rodem z Paryża, lekki jak powiew wiosennego wiatru, którego tak wyczekujemy. Wieczór wytchnienia w miłym towarzystwie, czyli pierwsze w Nowym Roku składkowe spotkanie klubu kolacyjnego. Do zobaczenia w piątek 18.01 o godzinie 19:00.

 Menu
  • Delikatny krem z zielonego groszku z ptysiami
  • Pstrąg w papilotach z ziemniakami i fenkułem, podany z bukietem sałat
  • Ciasto z karmelizowanymi gruszkami

Do picia: woda, soki, napoje ciepłe oraz niespodzianka do deseru.





Luliraj mieści się 15km na północ od Poznania, zatem napoje alkoholowe nie występują w menu, jeśli jednak macie ochotę- to BYOB. B(ring)Y(our)O(own)B(ottle) :)
 

 
Składka: 60 zł/os
Serdecznie zapraszam!

Informacje oraz zapisy: luliraj@gmail.com

Zapisy przyjmuję do czwartku 17.01

czwartek, 10 stycznia 2013

Na niepogodę


Jak przetrwać czas choroby i niepogody?! :)
Umilając sobie chwile spędzane pod kocem, popijam pyszną herbatkę i zaczytuję się w książkach Małgorzaty Musierowicz. Czas przepływa mi przez palce. Czytając o zabawnych perypetiach bohaterów brzuch napina się od śmiechu. Myślami jestem w słonecznym Poznaniu. Zaczynam tęsknić za słońcem i polem tulipanów, które uwielbiam!

Herbata z malinami przypomina o lecie, powracają zapachy, zaczynam marzyć :).
Napój ten jest bogaty w dużą ilość witaminy "C" - doskonały w zwalczaniu przeziębienia! :D

Herbata z malinami

Do mocnej herbaty dodaj:
  • 2 goździki
  • łyżkę domowej konfitury malinowej
  • plasterek pomarańczy
  • plasterek cytryny
Miłego pogodnego popołudnia Wam życzę! :)

 

sobota, 5 stycznia 2013

Pomysł na: sprytne obrazy w łazience



W małej, przytulnej łazience ze skosami jedynym mankamentem jest brak przestrzeni na szafki.

I tym razem udało nam się poradzić z tym dylematem. Pod łazienkowym skosem Marysia z Szymonem wymyślili sprytnie schowane szafki, zamykane fotografiami przedstawiającymi pobliską aurę. Fotografią zajął sięPiotr. W wiosenny dzień wybraliśmy się na spacer i tym samym uzyskaliśmy obrazy tak bliskie temu miejscu.


 


Szafki od wewnątrz są podświetlane, co stanowi ich dodatkowy atut.  Do ściany przymocowane zostały zwykłymi zawiasami, a zamykane są na magnesy. Jak się wam podobają moje łazienkowe obrazy?
 
 
Miłego weekendu! :)