Od momentu kiedy zamieszkałam na wsi mam łatwiejszy dostęp do produktów
ekologicznych, co w istotny sposób wpływa na zmianę sposobu odżywiania. Nie martwcie się w dużych miastach są ryneczki, sklepiki i oczywiście
Internet. :) Produkty, które spożywam są
regionalne, w większości z własnego gospodarstwa, bądź od znanych mi dostawców.
Był w moim życiu okres kiedy zachłyśnięta światem uwielbiałam to co obce i inne, ale…
okazało się to niezbyt zdrowe dla mojego organizmu. Od kiedy rozważniej kupuję
produkty i dbam o ich jakość, a także sezonowość czuję się znacznie
lepiej. Mam też poczucie, że to co jem
jest po prostu dobre. :)
W ostatnim czasie wręcz pochłaniam książki św. Hildegardy.
Święta dużo pisze o ziołach i ich mocy, ale przede wszystkim o ogromnym
znaczeniu orkiszu w codziennej diecie. Niemalże każdy produkt opisuje bardzo
sensownie i niebywale logicznie. Zanim coś Wam polecę chcę to
zawsze wypróbować na sobie. Dowiaduję się jak najwięcej na dany temat, by później
to Wam zaprezentować. Czasami sprytnie przemycam rodzinie zdrowe nowości, które szybko
trafiają do ich serc. Próbowałam wielu przepisów św. Hildegardy i przyznam, że
są wyśmienite i wyjątkowe. Ważne jest, by nie dać się zwariować, ale świadomie
i z pewną rozwagą podchodzić do tego co spożywamy.
Ciasteczka z orkiszem, dodające „energii” podbiły
serca wszystkich. Można?! Pewnie, że tak! Smacznie i zdrowo. :)
Ciasteczka dodające energii / wspomagające nerwy
( przepis z książki "Żywność, która Leczy")
- 400g mąki orkiszowej
- 250g cukru
- 200g zmielonych migdałów
- 20g cynamonu
- 20g gałki muszkatołowej
- 10g goździków
- 2 jajka
- trochę soli
- woda według potrzeby
Mąkę wsypać na stolnicę, rozłożyć na niej miękkie, pokrojone
na kawałeczki masło. Dodać cukier, migdały, jajka i przyprawy. Wszystko posiekać
dużym nożem, szybko zagnieść i schłodzić. Po około 30
minutach rozwałkować na grubość około 2-3mm i wyciąć ciasteczka. Piec przez
około 20-25 minut na wyłożonej papierem do wypieków blasze w temperaturze
180-200°C.
Ciasteczka pomagają w przypadku zaburzeń ukrwienia i
osłabienia pamięci.
Niedawno oglądałam program Jimmiego Doherty, „Global
Harvest”. Zachęcam Was do zapoznania się z jego programem, w którym przedstawia
rolnictwo na skalę przemysłową jak i wspaniałe rozwiązania ekologiczne z dobrze
prosperujących gospodarstw na całym świecie. Porównanie tych dwóch jest
zaskakujące. Polecam! :)
Think Global, act Local. :)